Jedeń dzień w Berlinie cz.2

lipca 17, 2017

W kwietniu dodałam dla wpis: “Jeden dzień w Berlinie - gdzie warto wybrać się na zakupy” i serdecznie odsyłam Was do niego: KLIK.

Tym razem postanowiłam odwiedzić berlińskie sklepy podczas wyprzedaży i liczyłam na to, że uda mi się upolować sporo ciekawych perełek. Niestety i tym razem mi się nie poszczęściło. Ponownie moją kompanką w wyprawie była Kasia (KLIK) i nasza trasa sklepów nie różniła się za wiele od tej co ostatnio, ale udało mi się odnaleźć dwa warte uwagi adresy:

1) (MISHBA)

– Meksykańska minirestauracja, która znajduję się obok sklepu Monki (MunzstraBe 20). Wcześniej przechodząc tamtędy, nawet jej nie zauważyłam, pomimo sporej kolejki przed wejściem. W głównej mierze opiera się na zabraniu jedzeniu na wynos przez zamawiających, ale w środku znajduje się kilka wspólnych stolików. Wystrój jest bardzo surowy i ma swój unikatowy klimat. Jedzenie przygotowują Wam rodowici meksykanie, a ceny są naprawdę niskie w porównaniu z innymi restauracjami w okolicy. Przykładowo quesadille z warzywami i sosem kupicie za 2,95 euro. Wegetarianie znajdą tam dla siebie wiele pozycji, natomiast dla wegan jest jedna opcja. Forma podania posiłku bardzo przypadła mi do gustu (białe kartonowe pudełko). Nie udało mi się zjeść całości, więc śmiało mogłam spakować je do torebki i zabrać ze sobą.

2) (EDITED)

– Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce, więc prawdopodobnie w Berlinie pojawiła się dopiero niedawno. Również znajduje się obok wyżej wspomnianego sklepu Monki. Przyciągnął mnie perfekcyjny wystrój wnętrz, który zachęca do zrobienia tam zakupów. Szukając więcej informacji o Edited w internecie, natknęłam się na informację, że jest to niemiecka marka i aktualnie posiada cztery butiki na terenie tego kraju oraz stronę WWW. Bardzo spodobał mi się typ ubrań, które oferują i udało mi się tam upolować perfekcyjny sweterek na przecenie. Obsługa jest tak sympatyczna, że czujecie się tam jak w domu, a ceny są bardzo zbliżone do cen w takich sklepach jak Topshop lub COS.