Kilka dni temu na moim snapchat wspominałam wam, że rezygnuje z zabiegu przedłużania rzęs. Chciałabym dać odpocząć moim naturalnym. Tym bardziej ucieszyłam się z zaproszenie na prezentacje nowego tuszu do rzęs Lancome Monsieur Big. Na specjalnie przygotowanym wcześniej stanowisku czekał na mnie makijażysta marki, który zaprezentowałam mi nowość, która weszłam dopiero na rynek. Mam okazję używać go od tygodnia i przeczuwam, że będzie ona moim ulubieńcem miesiąca. Oglądając insatstory innych dziewczyn zauważyłam, że nie tylko mi przypadł on do gustu.

Czasami nie mam czasu aby wykonać pełnego makijażu. Zdarzają się takie dni, że wolę przestawić budzik o trzydzieści minut do przodu, żeby dłużej pospać . Potem w biegu wrzucam do torebki tusz do rzęs i puder matujący. Tak naprawdę więcej mi nie potrzeba do zrobienia " make-up no make-up".