Warsaw Fashion Weekend
października 10, 2013
Wcześniej nigdy o tym nie wspominałam, jednak dziś postanowiłam wam zdradzić, że od urodzenia zmagam się z ogromną dysleksją,.Chodziłam sześć lat na zajęcia, które miały poprawić moją pisownię. Nic się po tych latach nie zmieniło. Dopiero na blogu bardzo się otworzyłam i zaczęłam dla was pisać. Zawsze staram się napisać jak najmniej, żeby nie zrobić dużo błędów. Jednak dziś to zmienię, ponieważ mam ochotę się rozpisać o evencie, który miał miejsce kilka dni temu, a mowa tu o 'Warsaw Fashion Weekendzie'.
Pojechałam w piątek rano do Warszawy cała podekscytowana, ponieważ co jadę do tego miasta - to najchętniej chciałabym już zostać tam na stałe i nie wracać do Szczecina. Tak to jest, gdy zakochujesz się w jakimś mieście, lecz niestety liczne obowiązki trzymają Cię gdzie indziej. Ledwo wyszłam z dworca PKP, a już musiałam biec, szykować się na pierwszy dzień pokazów. Dodatkowym, bardzo wymagającym urozmaiceniem była praca na stoisku FashionTV Polska. Jednak opiszę to wam w kolejnym poście. Dziś chciałabym skupić się na pokazach, które można było zobaczyć w przeciągu tych trzech dni. Wybrałam te, które najbardziej przykuły moją uwagę lub zainteresowały materiałami, fakturą czy wykonaniem.
Pojechałam w piątek rano do Warszawy cała podekscytowana, ponieważ co jadę do tego miasta - to najchętniej chciałabym już zostać tam na stałe i nie wracać do Szczecina. Tak to jest, gdy zakochujesz się w jakimś mieście, lecz niestety liczne obowiązki trzymają Cię gdzie indziej. Ledwo wyszłam z dworca PKP, a już musiałam biec, szykować się na pierwszy dzień pokazów. Dodatkowym, bardzo wymagającym urozmaiceniem była praca na stoisku FashionTV Polska. Jednak opiszę to wam w kolejnym poście. Dziś chciałabym skupić się na pokazach, które można było zobaczyć w przeciągu tych trzech dni. Wybrałam te, które najbardziej przykuły moją uwagę lub zainteresowały materiałami, fakturą czy wykonaniem.
1. Na pierwszy ogień - RINA COSSAK- miałam okazję być trzeci raz na pokazie tej projektantki i jak zwykle górowały sukienki. Cała kolekcja była oparta na podstawowych kolorach (czerni, czerwieni, niebieskim i białym) oraz powstała na pewno z myślą o podkreśleniu kobiecych walorów. Idealna dla kobiet z klasą, które chcą wyglądać nietuzinkowo. Mi najbardziej przypadł do gustu tył sukienki widoczny na trzecim zdjęciu, który okrywał całe plecy i dodawał szyku całej kreacji.
2.Następnie - FashionTV Polska oraz Baldowski i nie ukrywam,że był to dla mnie najważniejszy pokaz,. Uczestniczyłam na backstag'u w przygotowaniach do niego. Niestety nie mogłam go zobaczyć z "tej drugiej strony", ale za kulisami stałam trzymając mocno kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Byłam odpowiedzialna za buty i biżuterię, więc biegałam w tą i z powrotem, aby wszystko było przygotowane na ostatni guzik. Cała kolekcja opierała się na czerni. Moim zdaniem jest bardzo uniwersalna, pasująca na co dzień jak i wieczór.
3.Halina Mrożek - nie wiem jak ogromną trzeba mieć wyobraźnię, aby stworzyć taką kolekcję. Będąc na pokazie, siedziałam z otwartą buzią i nie mogłam wyjść z podziwu. Nie ukrywam, że jest to mój faworyt. Uwielbiam takie kosmiczne kreacje. Na pewno nikt nie wyszedłby w nich na ulicę, ale są ogromną inspiracją, słodkością dla oka, jak i prawdziwą sztuką. Na pewno te projekty są bardzo kontrowersyjne, ale ja oszalałam pozytywnie i jestem ciekawa co jeszcze siedzi w głowie projektantki.
4. W końcu pojawiły się jakieś barwne wzory! Sama ubrałabym większość z pokazanych przez Julie Egli. Pamiętam, jak za kulisami podbiegła pewna kobieta do modelek i zapytała, czy mierzyła już klapki i wtedy pomyślałam sobie - na co jej klapki?! Jednak okulary,chusty i klapki świetnie wpisywały się w całość pokazu. Zamarzyło mi się od razu lato i ciepłe temperatury.
5. Jako ostatni pokaz, który chciałabym wam opisać to Młodzi młodym, w którym szli tancerze, blogerki modowe i kilka modelek. Nie wiedziałam dosłownie, gdzie mam się patrzeć, bo wszystkie było tak barwne, dodatkowe "show" zrobił Michał Malitowski, które moim zdaniem było bardzo humorystyczne. Przy okazji odbył się koncert zespołu The Dumplings. Jestem totalnie oczarowana dwójką tych młodych ludzi, jestem pewna, że za parę miesięcy już każdy będzie o nich słyszał. Mają zdecydowanie talent rangi światowej i miodem dla uszu było posłuchać ich kilku piosenek, a teraz lecą ciagle w moich głośnikach;)
Mam nadzieję, że spodobała się wam moja relacja i myślę, że te pięć pokazów było godne zwrócenia uwagi i opisania. Już niedługo kolejny post z warsaw fashion weekendu.
Ash:*
4 komentarze
uwielbiam Twój blog ! i proszę o więcej tego typu wpisów ! buziole
OdpowiedzUsuńcudnie znalesc sie na takim pokazie, tylko pozazdrooscic :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym The Dumplings kilka razy, skoro tacy super są, zaraz poszukam ich piosenek :))
OdpowiedzUsuńNiektóre stylizacje bym nosiła, ale inne - masakra ;)
OdpowiedzUsuń