No tak ... Ostatnio moi znajomi mówili mi , że leżą chorzy , a ja się cieszyłam , że na szczęście mnie to nie spotkało. Jak wiadomo długie szczęście szybko mija i w końcu choroba zapukała w moje drzwi. Nie lubię marnować tego czasu w domu i za każdym razem nachodzi mnie jakaś fajna pożyteczna myśl. Dziś od rana krzątałam się w kuchni , gdzie jestem tam gościnnie zazwyczaj . Zdecydowanie miałam ochotę na słodkości i po dwóch godzinach pracy udało mi się upiec babeczki z różowym kremem oraz ciastka m&m . Które pod wpływem ciepła popękały . Obydwie rzeczy powiem nieskromnie , wyszły mi w miarę przyzwoicie i serdecznie polecam upiec je samemu , jeżeli ktoś znajdzie czas. By nie było aż tak bardzo słodko , upiekłam na patelni chipsy własnej roboty . Lubię je z dużą masą przypraw, ale oczywiście to zależy od upodobań . Taka forma na pewno pojawi się rzadko na blogu, lecz chciałam troszkę odpocząć od stylizacji . Może wy znacie jakieś łatwe przepisy ?

Ash : *